Niestety , AlicePL i ja musieliśmy współpracować. My miałyśmy
zaatakować tego jelenia od tyłu , a PL i Picallo mieli go zaatakować
z przodu. Shakira miała go zaś chwycić za rogi. To było niebezpieczne
zadanie dla Bety , ale PL uważał , że Shakira musi pokazać , że w
pewnym sensie też jest Alfą.
Niestety kiedy PL zawył na atak ja z AlicePL się kłóciłyśmy…
-Nie! Ja zaatakuję go z prawej strony , a ty z lewej! -Krzyknęła na nią.
-Nie! A czemu niby ty z prawej?! Ja chcę być z prawej , a nie z
lewej! -Warczałyśmy na siebie tak przez 10 minut dopóki PL ranny nie
ugryzł mnie w ramię.
-Przez te wasze kłótnie nic nie upolowaliśmy! Jeleń uciekł od tyłu! A już go mieliśmy! Moon! Ale żeby ty? Sama Alfa? To nie dorzeczne! – Krzyczał na nas PL.
-Ha! Ja dostałam mniejszą naganę! -Powiedziałam do AlicePL.
***
Wróciliśmy do watahy z pustymi łapami.
-Nareszcie! Jesteście! -Przyszła do nas Pelka. -Em… Ale dlaczego nie zawyliście?
-Bo nic nie upolowaliśmy… -Powiedziałam smutno. -Przez AlicePL! -Wskazałam łapą na nią.
-Co się mnie tak uczepiłaś Moonciu? -Zapytała delikatnie jak niewiniątko. Pelka ją przytuliła.
-Moon… Nie oskarżaj jej… -Powiedziała do mnie Pelka i zaprowadziła
AlicePL na MOJE miejsce koło totemu! Jak to zobaczyłam od razu
uciekłam. Biegłam gdzieś koło totemu jelenia i natrafiłam na
,,Jelenią Górę” , bo tak ją nazywamy. Weszłam na jej sam szczyt. Zawyłam głośno kiedy poczułam mrowienie.
-O nie! Proszę nie! -Krzyknęłam. Zaczęłam się tak jakby ,,mutować”.
Po chwili zamieniłam się w niedźwiedzia… Zeszłam z góry i zaczęłam
pędzić do totemu wilka.
-O nie… -Mruknął PL. Wiedział , że mam demona , który wszystkich zabija.
-Ewakuacja! Ewakuacja! -Krzyczała Shakira i wskazywała łapą gdzie
mają biegnąć wilki. Pelka przewróciła się biegnąc. Stanęłam za nią i
się podniosłam rycząc. Pelka nie chciała zginąć , bo miała młode. PL
stanął przede mną i zasłonił Pelkę. Ja nie jestem opanowana jako
niedźwiedź , bo jestem demonem więc… Zaatakowałam PL…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz